W maju Parlament Europejski złożył do Trybunału Sprawiedliwości UE wniosek, aby ten w przyspieszonym trybie zajął się skargą Polski i Węgier, dotyczącą mechanizmu powiązania unijnych funduszy z praworządnością. Chodzi o skargi, jakie Polska i Węgry w marcu złożyły do Trybunału na tzw. mechanizm warunkowości w budżecie UE. Mechanizm warunkowości Złożone przez polski i węgierski rząd skargi do TSUE dotyczą decyzji z grudnia 2020 roku. Liderzy państw UE porozumieli się wtedy w sprawie wieloletniego budżetu, funduszu odbudowy oraz mechanizmu warunkowości.W konkluzjach szczytu dotyczących budżetu UE zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu warunkowości, czyli blokowania środków finansowych dla państw członkowskich.Konkluzje zawierają m.in. zapis, który mówi, że celem rozporządzenia w sprawie systemu warunkowości jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochroną interesów finansowych Unii.Jeszcze w grudniu 2020 roku zaskarżenie rozporządzenia w sprawie mechanizmu warunkowości wypłat z budżetu powiązanych z przestrzeganiem praworządności zapowiedzieli szefowie rządów Polski i Węgier, Mateusz Morawiecki i Viktor Orban. "Jesteśmy świadkami spektaklu" - Parlament Europejski złożył wniosek o zastosowanie trybu przyspieszonego w rozprawie dotyczącej skargi na mechanizm warunkowości w budżecie UE. Otrzymaliśmy informację, że TSUE przychylił się do tego wniosku. Trybunał wyznaczył też termin rozprawy na 11-12 października - przekazał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. - W mojej ocenie, jesteśmy świadkami spektaklu, w którym kolejne instytucje robią wszystko, żeby bezprawne rozporządzenie zostało uruchomione. Niestety realizowany jest scenariusz, przed którym jako Solidarna Polska przestrzegaliśmy; w którym żadne zapewnienia szczytu UE nie gwarantują tego, że Polska nie będzie szantażowana finansowo. Niestety, widzimy, że instytucje unijne z dużą determinacją dążą do tego, żeby móc korzystać z tego rozporządzenia. Jest to dla Polski sytuacja bardzo niekorzystna, gdyż godząca w naszą suwerenność - dodał.