Sąd Koleżeński zbiera się w środę o godz. 8. Z otoczenia Zalewskiego można usłyszeć, że jest szansa na to, by poseł został przywrócony do partii; z kolei politycy z władz Platformy spodziewają się, że sąd koleżeński podtrzyma decyzję zarządu PO. Zalewski, podobnie jak Ireneusz Raś, został wykluczony 14 maja za - jak informował wówczas rzecznik PO Jan Grabiec - "działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny". Obaj politycy kilka dni wcześniej podpisali "list 54" parlamentarzystów PO i KO, w którym zawarto apel o zmiany w partii. Usunięcie z partii pociągnęło za sobą pozbawienie Rasia i Zalewskiego członkostwa w klubie parlamentarnym KO, a następnie odwołaniem ich ze składu komisji sejmowych: spraw zagranicznych (Zalewski był jej wiceszefem) oraz sportu, której przewodniczącym był Raś. Początkowo obaj złożyli odwołania od decyzji zarządu i zgodnie deklarowali, że chcą walczyć o przywrócenie do Platformy. Raś wycofał odwołanie W połowie czerwca Raś postanowił jednak dołączyć do klubu Koalicji Polskiej - PSL, a następnie wycofał swe odwołanie. Założył też Stowarzyszenie "TAK! Polska", które ma współpracować z Polskim Stronnictwem Ludowym. Sąd koleżeński zajął się sprawą pod koniec maja, jednak pierwsza rozprawa odbędzie się dopiero w środę. Początkowo planowano ją na 28 czerwca, jednak została odwołana ze względu na wnioski formalne o zmianę w składzie orzekającym, które wówczas wpłynęły do sądu. Jeden z nich - jak wynika z informacji PAP - złożył Zalewski, drugi - jeden z członków tego składu. Termin kolejnego posiedzenia był wyznaczony na 10 lipca, ale wówczas z kolei okazało się, że tego dnia zbiera się Rada Krajowa PO - pierwsza pod przywództwem Donalda Tuska, więc termin znów zmieniono - tym razem na 29 września. - Kończy się kadencja władz partyjnych, więc chcemy sprawę zgodnie ze statutem, terminowo rozpatrzeć - powiedziała przewodnicząca Sądu Ewa Kołodziej. Trzyosobowy skład Sąd ma rozpatrzeć sprawę w składzie trzyosobowym, w którym znalazły się posłanki: Ewa Kołodziej, Agnieszka Hanajczyk oraz radca prawny z Lublina Mateusz Zaczyński. Paweł Zalewski nie chciał wypowiadać się przed środową rozprawą. W jego otoczeniu można usłyszeć, że jest szansa na to, żeby polityk został przywrócony do partii, przede wszystkim ze względu na to, że zmienił się lider PO. - Krytykowanego przez nas w liście Borysa Budki nie ma już na funkcji przewodniczącego PO, więc być może będzie nowe otwarcie - powiedział PAP jeden z polityków KO. Innego zdania są jednak politycy z władz PO. - Nie spodziewam się, żeby sąd zmienił decyzję zarządu, ale oczywiście nie wykluczam, że będziemy współpracować z Pawłem w przyszłości - zaznaczył jeden ze współpracowników Donalda Tuska.