Skupisko zadbanych, odnowionych bloków - około 1,5 tys. mieszkańców, sklep, poczta, kaplica, boisko do koszykówki i siatkówki... Obok nieczynny klub garnizonowy i szlaban, za którym widać budynki opustoszałych koszar. Przed nimi na trawnikach parkują cztery samoloty myśliwskie - pamiątki po 28 pułku lotnictwa w Redzikowie, rozformowanym w 1999 r. Samoloty są własnością samorządu. W przyszłości będą ozdobą osiedla, sentymentalną ekspozycją dla mieszkańców, którzy zżyli się z lotnictwem, i atrakcją dla gości. Jeśli samorząd uzyska kawałek terenu. Bo grunty, które otaczają osiedlowe bloki, należą do Agencji Mienia Wojskowego. - Nie mamy nawet skrawka, żeby dzieciom wybudować plac zabaw - mówi Andrzej Kotlicki, przewodniczący rady osiedla Redzikowo, były wojskowy. Wskazuje parking pod blokami. Także nie jest ich, tylko Agencji. Podobnie jak trawnik. A Agencja niczego nie chce oddać bez pieniędzy. Czytaj więcej w Polityce.