Działacze Platformy już zarzucają Rokicie, że pozostając wciąż w strukturach PO, zaangażował się w działalność bezpośredniej konkurencji, bo to inicjatywa rodem z PiS, mająca już polityczne zaplecze. Od stycznia byli czołowi politycy PiS, którzy w grudniu 2007 r. rozstali się z partią, założyli pięć stowarzyszeń ze wspólną w nazwie rzymską końcówką "dwudziesty pierwszy wiek". W kolejności powstały: Dolny Śląsk XXI - z Michałem Kazimierzem Ujazdowskim jako liderem; Mazowsze XXI - z Pawłem Zalewskim; Ziemia Łódzka XXI - z Piotrem Krzywickim, Śląsk XXI - z Jerzym Polaczkiem oraz Pomorze XXI z Jarosławem Sellinem. Następna może pokazać się Małopolska XXI. Należy spodziewać się, że do wakacji podobne stowarzyszenia będą działać w każdym województwie. Na starcie zaznaczają autonomiczność bytów i regionalne misje na swoich samorządowych szczeblach. Podkreślają brak zainteresowania tworzeniem scentralizowanych struktur, a już, nie daj Boże, przekształceniem ich w partię. Ale bez złudzeń: za tą kurtyną rodzi się nowa formacja polityczna. Dla kogo groźna? - Przedsięwzięcie, które ma charakter ogólnopolski, a przynajmniej obejmuje już w tej chwili kilka województw, jest wyraźnie nastawione na tworzenie politycznej konkurencji wobec PiS - mówił jasno Jarosław Kaczyński działaczom swojej partii z Dolnego Śląska na lutowym spotkaniu w Świdnicy. Dolny Śląsk to matecznik buntowników, a z samej Świdnicy przystąpił do nich m.in. Ryszard Wawryniewicz, wicestarosta, były poseł PiS. Czytaj więcej w Polityce.