Beza Trujący deser, groźniejszy niż ptasia grypa. Najpierw zaszkodził Jolancie Kwaśniewskiej, która podobno pod wpływem toksyny przez godzinę opowiadała w kultowym programie "Lekcja stylu", jak ją zjeść. Podobno, bo jedynym widzem bezowej orgii był Józef Oleksy. Jemu deserek zrujnował z kolei karierę polityczną, a mąż ów piastował przecież prawie wszystkie najważniejsze stanowiska w Polsce, poza funkcją prymasa i prezydenta. Ciągu dalszego jednak nie będzie, choć Oleksy "dużo czyta, ćwiczy umysł i wkrótce będzie jak brzytwa". Ubocznym skutkiem spożywania bezy w towarzystwie dyktafonu i Aleksandra Gudzowatego jest fakt, że ten ostatni musi teraz jadać sam. Deser zdziesiątkował też hufce PiS. Gdyby w reklamówce partii Kaczyńskich "mordo ty moja!" spożywała nie bezę, lecz dajmy na to pączka, wynik wyborów mógłby być inny. Nie ma bowiem twardzieli, którym beza nie stanęłaby kością w gardle - podaje "Newsweek". Big Brother Przydomek prokuratora Engelkinga, specjalisty od topografii hotelu Marriott. Kto z kim się tam spotykał lipcowego wieczoru nie jest, niestety, pewne. Wielki Brat miał bowiem kamery wszędzie, poza najważniejszym miejscem - wejściem do pokoju Ryśka z Gdyni (znanego także jako Ryszard Krauze). Przy okazji dowiedzieliśmy się, że burakami i oszustami są nie tylko znajomi Andrzeja Leppera z Samoobrony i okolic, załatwiający sprawy za łapówki, lecz także minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek, prezes PZU Jaromir Netzel oraz komendant główny policji Konrad Kornatowski. To, że próbowali dać alibi osobom podejrzewanym o przestępstwo, to jeszcze pół biedy, nie takie rzeczy widzieliśmy w "Ekstradycji". Najgorsze że ci ludzie nie potrafią złożyć zdania bez słowa na k... Propozycja Giertycha i Leppera, by Kaczmarek został premierem, mogłaby zatem wnieść nową jakość do naszej polityki. Szkoda, że się, k..., nie udało. Choroba filipińska Aleksander Kwaśniewski, Zbawiciel Polskiej Lewicy, nie ograniczył się w zbawianiu jedynie do spraw politycznych - czytamy w "Newsweeku". W Kijowie na przykład udzielał studentom zbawiennych rad w kwestii właściwego podejścia do kobiet. Należy im patrzeć w oczy, ale niezbyt natarczywie, zgodnie z zasadami - mówiąc po francusku - savoir vivre'u. Powodem niedyspozycji okazała się tym razem nie goleń, lecz przywieziona z Filipin choroba. Dolegliwość najwyraźniej jest zaraźliwa. Ola Kwaśniewska straciła przez nią robotę - po tym, jak ze łzami w oczach przekonywała widzów programu "Dzień Dobry TVN", że tato jest bardzo chory. Rodzinie Kwaśniewskich współczuje nawet Donald Tusk, który po debacie wyborczej życzył byłemu prezydentowi powrotu do zdrowia. Przyłączamy się do życzeń i polecamy AA.