W wywiadzie dla "Sieci" szef MS Zbigniew Ziobro ocenił, że w porównaniu z okresem, gdy po raz pierwszy był ministrem, "dużo gorzej wygląda kultura pracy prokuratury". "Okres, kiedy rząd nieformalnie wywierał na prokuraturę polityczną presję, ale od jej błędów umywał ręce, a więc eksperyment zarządzony przez PO, przyniósł fatalne owoce" - powiedział w wywiadzie minister. Jak ocenił, spadek standardu pracy wynika m.in. z nawyku pracy "w służbie nie efektów, lecz statystyki". "Przez ostatnie lata, przed podjętą przez nas reformą, prokuratorzy nastawili się na załatwianie spraw w sposób najprostszy: poprzez odmowę wszczęcia postępowania lub jego umorzenie. I tak szybko rosła liczba 'załatwionych spraw'" - powiedział szef MS. Minister wyraził opinię, że trzeba odbudowywać etos pracy, "stawiając wymagania i przywracając standardy". Jak dodał, bardzo liczy w tej sferze na Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. "Jej zadaniem musi być eliminowanie z zawodu ludzi lekceważących swoje obowiązki i dopuszczających się niegodnych zachowań. To z kolei ma zwiększyć szacunek obywateli do zawodów sędziego i prokuratora" - powiedział szef resortu sprawiedliwości. "Sędziowie muszą liczyć się z oceną swoich zachowań" Pytany o ocenę działań Sądu Najwyższego, czyli skierowania zapytań do sądu europejskiego i tzw. zawieszenia ustawy, Ziobro odparł, że sędziowie "wymyślili, coś, co - jeśli zostałoby potraktowane serio - oznaczałoby, że każdy sąd w Polsce, bez wyjątku, również najniższego szczebla, a więc rejonowy, dostaje do ręki broń atomową". "Idąc tym torem myślenia, następnym razem mogą zawiesić Kodeks karny, jeśli ich kolega po fachu ukradnie w sklepie części do wiertarki, albo prawo o ruchu drogowym, jeśli sędzia nie zechce przyjąć mandatu za przekroczenie prędkości" - mówił. Pytany o to, czy sędziowie, którzy "wykonali ten ruch", muszą liczyć się z konsekwencjami, minister podkreślił, że sędziowie "muszą liczyć się z oceną swoich zachowań". Zapewnił również, że jeśli chodzi o Sąd Najwyższy, widzi "wyłącznie pozytywny scenariusz". Na pytanie o to, kiedy może nastąpić uzupełnienie składu SN do takiego poziomu, by możliwy był wybór nowego I prezesa, Ziobro podkreślił, że KRS zaplanowała przeprowadzenie przesłuchań jeszcze w sierpniu. "Natomiast nabór do poszczególnych izb na zwolnione stanowiska być może rozpocznie się w drugiej połowie września" - powiedział. Dziennikarz zauważył, że zapewne część sędziów będzie odmawiała uznania nowego prezesa. "Nie mam wątpliwości, że prawo zwycięży nad bezprawiem" - zaznaczył w odpowiedzi minister.