Gazeta informuje, iż ustalono, by Andrzej Hadacz wywołał awanturę w otoczeniu Andrzej Dudy. Planowane było nawet, że prowokator da się pobić, tak by pokazały to kamery - pisze "wSieci". Hadacz to prowokator spod krzyża smoleńskiego, znany także z wyborczego spotu PO z 2011 roku. Występował jako rzekomy przykład agresywnego zwolennika PiS. Reklamówka opatrzona była hasłem: "Oni pójdą na wybory, a ty?". Z informacji "wSieci" wynika, że w czasie kampanii prezydenckiej Andrzeja Hadacza instruował 60-letni Robert G. (podczas wieczoru wyborczego był on gościem w sztabie Bronisława Komorowskiego). Plan był taki, by zaatakować Andrzeja Duda w gmachu TVP podczas debaty.Za wykonanie zadania mężczyzna miał dostać mieszkanie komunalne w Warszawie. Gazeta publikuje dziś fragmenty kilku rozmów, podczas który miały zapaść szczegółowe ustalenia. Więcej na ten temat "wSieci".