Na weselu Ślusarczyka 26 maja bawiła się cała wierchuszka , z wicepremierem . Jak ustalił "Wprost", młody minister pożyczył z kancelarii premiera na tę okazję dwa mikrobusy marki Fiat Ducato wraz z dwoma rządowymi kierowcami. Oba samochody - jak donosi tygodnik - kazał podstawić pod Kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na warszawskiej Starówce, gdzie brał ślub. Po mszy rządowe samochody zawiozły gości na wesele do podwarszawskiego Sękocina. Minister zwolnił kierowców dopiero nad ranem - po odstawieniu weselników do domu. Wykorzystywanie przez Ślusarczyka rządowych aut dziennikarze tygodnika "Wprost" potwierdzili w kancelarii premiera. - Kancelaria premiera udostępniła dwa samochody na oficjalne zlecenie ministra Piotra Ślusarczyka - tłumaczy "Wprost" Beata Skorek z Centrum Informacyjnego Rządu. - W zleceniu nie ma wzmianki o tym, że minister zamierza zapłacić za ich użytkowanie - dodaje Skorek. Jak ustalił "Wprost", możliwość odpłatnego wypożyczenia aut jednak istnieje. - Ale praktycznie nikt z tego nie korzysta. Prawdopodobnie dlatego że stawki są wysokie - mówi "Wprost" Paweł Przychodzeń, szef Centrum Obsługi KPRM, które odpowiada za rządowe samochody. Ze Ślusarczykiem nie udało się skontaktować dziennikarzom tygodnika bo "pan minister wyjechał w podróż poślubną". O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost"