Wczoraj - jak donosi "Wprost" - sąd dyscyplinarny miał rozpatrzeć zażalenie Krzysztofa W. na decyzję o uchyleniu mu immunitetu. Gdyby jego wniosek został odrzucony - na co się zapowiadało - wtedy mężczyzna najprawdopodobniej zostałby aresztowany. Tymczasem W. nie pojawił się na posiedzeniu, a do składu orzekającego dotarła informacja, że wcześniej zgłosił się do jednego ze szpitali psychiatrycznych. Rzekomo miał przejść załamanie nerwowe - informuje tygodnik. - Ten człowiek jest w ogromnej desperacji. Podejrzewamy, że będzie symulował chorobę psychiczną, aby uniknąć odpowiedzialności za branie i dawanie łapówek - mówi "Wprost" jeden z prokuratorów. Krzysztof W. - jak informuje tygodnik - został zatrzymany w marcu, gdy za łapówkę zaoferował uchylenie aresztu gangsterowi podejrzanemu o handel narkotykami. Nie wiedział, że 300 tys. zł łapówki wręczyli mu podstawieni policjanci z .