Przypomnijmy, że niedawno Grzegorz Schetyna wycofał poparcie dla Kazimierza Michała Ujazdowskiego, niedoszłego już kandydata PO na prezydenta Wrocławia. Nowego kandydata koalicji obywatelskiej z Nowoczesną ma wskazać szefowa tej partii <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a>. Jak piszą we "Wprost" Joanna Miziołek i Eliza Olczyk, przegrana PO we Wrocławiu może oznaczać koniec Schetyny na stanowisku szefa partii. "[Wycofanie poparcia dla Ujazdowskiego] to jest porażka Schetyny. Nie radzi sobie z wyborami samorządowymi (...). Jego pozycja w partii słabnie" - mówi tygodnikowi polityk PO związany z Donaldem Tuskiem. "Tusk chce znowu być premierem" Jak dodatkowo napisała Joanna Miziołek, Tusk czeka na porażkę Schetyny. "Tusk wie, że wybory samorządowe będą trudne dla Platformy. Grzegorz nie radzi sobie z kandydatami na prezydentów. Jeśli w wyborach osiągnie słaby wynik, to będzie kolejny powód dla Tuska, żeby wracać. Wtedy politycy PO będą go o to prosili. A na to czeka były premier" - mówi "Wprost" polityk PO. Kiedy obecny szef Rady Europejskiej miałby wrócić do krajowej polityki? "Na wybory parlamentarne. Tusk chce znowu być premierem" - spekuluje rozmówca tygodnika. Więcej we "Wprost".