Jak czytamy, powodem, dla którego Watykan postanowił zająć się sprawą metropolity gdańskiego, były skargi księży zarzucających mu poniżające traktowanie i mobbing. Jesienią 2019 roku 16 kapłanów z archidiecezji gdańskiej skierowało oświadczenie do nuncjusza apostolskiego w Polsce abpa Salvatore Pennacchio, czyli papieskiego ambasadora w naszym kraju. Napisali w nim, że potwierdzają prawdziwość informacji zawartych w programie TVN "Czarno na białym" - z którego wynika, że hierarcha miał znęcać się psychicznie nad podwładnymi - i "wyrażają gotowość ponownego przedstawienia wspomnianych w nim faktów wobec nuncjusza apostolskiego". Nazwiska sygnatariuszy oświadczenia wraz z ich odręcznymi podpisami zostały podane do wiadomości nuncjusza. Treść oświadczenia przekazano też do wiadomości Sekretariatu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. "Niestety, korespondencja ta nie trafiała do samego papieża. Skądinąd wiadomo, że abp Pennacchio jest w zażyłych stosunkach z abp Głódziem, bywał w jego posiadłości w Bobrówce na Podlasiu. Kilkanaście dni temu nuncjusz gościł też prywatnie u abp Głódzia w jego trójmiejskiej rezydencji" - czytamy w tygodniku "Wprost". Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Wprost".Zobacz też: Domagają się odwołania abpa Głódzia. Nuncjatura reaguje na list grupy katolików Zobacz też: Prymas o sprawie abpa Głódzia: Świadectwo księży mnie porusza