Zdaniem publicysty i biografa Jana Pawła II, u progu nowego roku Watykan i sam papież muszą zdać sobie sprawę z tego, że "w świecie katolickim rodzi się potrzeba otwartej debaty" na temat Kościoła oraz stosunków Kościół-państwo-społeczeństwo. Odnosząc się do poniedziałkowego przemówienia Benedykta XVI do kardynałów Kurii Rzymskiej, gdzie znalazła się między innymi krytyka pojęcia "gender" (tożsamości płci), Politi stwierdził : "Nie do przyjęcia jest już to, że mówi się o tym bez podjęcia wewnątrz Kościoła poważnej i pogłębionej dyskusji na temat sprawy homoseksualizmu". "Posłuszeństwo nie może być przykrywką, która wszystko zamyka" - ocenił włoski watykanista. "Świat jest agorą. Kto domaga się głosu, musi zdobyć sobie aprobatę" - dodał. Napisał też: "Niech się zatem nie dziwi L'Osservatore Romano, że w środku i na zewnątrz katolicyzmu nasuwają się pytania i dokonuje się bilansu". W ten sposób Politi odpowiedział watykańskiej gazecie na krytyczny pod jego adresem tekst, opublikowany po artykule Politiego na łamach dziennika "La Repubblica" na temat Benedykta XVI, któremu zarzucił, że jego pontyfikat to "różaniec nie". "W Watykanie w tych latach utrwalił się klimat, by nie przeszkadzać motorniczemu" - zauważył Politi. Wyraził jednocześnie opinię, że współpracownicy Benedykta XVI powinni zachęcić go do "bardziej energicznej wymiany idei, by zrealizować to, co uważa on za zadanie Kościoła: wskazywać drogi życia". "Wielki kryzys, który nęka planetę, to trzęsienie ziemi, wobec którego każdy protagonista musi stanąć na wysokości zadania" - ocenił. "To dotyczy również Stolicy Apostolskiej, która nie może myśleć, że jest ponad światem" - podkreślił watykanista dziennika "La Repubblica".