ogłasza wprost: jestem gotowy - informuje "Fakt". W kolejce po władzę czekają jego mama i dwie siostry. Wolna pozostaje na przykład posada wicepremiera. Wkrótce Polską może więc zawładnąć Liga Rodzin Leppera - stwierdza "Fakt". Tomasz Lepper prowadzi gospodarstwo w Zielnowie. Ma krowy, świnie, żubry, owce, strusie i pawia. A swoje włości objeżdża terenowym uazem. Czy łatwo mu będzie rzucić to wszystko, przesiąść się do luksusowych limuzyn i wejść na salony? - pyta gazeta. - Może. Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - mówi dyplomatycznie Tomasz Lepper. - Na razie nie chcę wypowiadać się na ten temat. Zobaczymy, co będzie dalej. Dowiecie się wszystkiego w swoim czasie - kontynuuje w iście politycznym stylu. Na pytanie, czy jest przygotowany, aby objąć tak wysokie stanowisko, odpowiada bez zastanowienia. - No pewnie. Skończyłem akademię rolniczą, prowadzę gospodarstwo. W każdej chwili gotowy jestem przejąć resort - stwierdza w "Fakcie" magister inżynier rolnictwa. Dla porównania, jego ojciec nie ma nawet matury.