Chodzi o tablicę umieszczoną na kamieniu przez stronę rosyjską w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej.Internauta napisał na Facebooku: "Teren katastrofy zarośnięty chaszczami, płot okalający, mający zabezpieczać miejsce, poprzerywany, powyginany sprawia wrażenie fatalne. Kamień upamiętniający śmierć Polaków zafajdany farbą i zwykłym gównem, po całym terenie walają się śmieci, wygląda to ohydnie, bluźnierczo, wręcz okropnie".Sprawę skomentowało biuro prasowe MSZ."Odnosząc się do wspomnianej w niektórych materiałach prasowych tablicy w Smoleńsku, chciałbym poinformować, że przedstawiciel polskiej Agencji Konsularnej w Smoleńsku systematycznie odwiedza miejsce katastrofy. Był tam również w dniu 15 sierpnia br. oraz w dniu dzisiejszym (19 sierpnia - przyp. red.). Na tablicy i kamieniu nie odnotował śladów wandalizmu, jak również nie otrzymywał żadnych niepokojących informacji od strony rosyjskiej na ten temat" - powiedział PAP Rafał Sobczak. Tablica nie została zaakceptowana przez rodziny Sobczak podkreślił, że tablica zainstalowana przez stronę rosyjską nie została zaakceptowana przez rodziny smoleńskie. Przypomniał, że polskie delegacje oficjalne odwiedzające miejsce katastrofy smoleńskiej składają wieńce w innym miejscu. "To strona rosyjska jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo i porządek tego miejsca" - zaznaczył. Według niego, teren katastrofy, po przeprowadzeniu przez polskich specjalistów i archeologów prac poszukiwawczych, pozostaje w kompetencji strony rosyjskiej. "Polski konsul w Smoleńsku z uwagi, iż teren wokół miejsca katastrofy jest monitorowany, zwrócił się do przedstawicielstwa MSZ FR w Smoleńsku o sprawdzenia monitoringu" - poinformował Sobczak. Katastrofa smoleńska "10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.