"Nie jest tajemnicą, że na początku kampanii walczyliśmy o rozpoznawalność Andrzeja Dudy" - przypomina Beata Szydło, była szefowa kampanii. Kandydata na prezydenta mylono wówczas z szefem "Solidarności" Piotrem Dudą. W rozmowie z "Faktem" zwraca również uwagę na ograniczenia finansowe, które w znacznym stopniu utrudniały prowadzenie kampanii."Bałam się, że zabraknie pieniędzy na końcówkę II tury" - mówi Szydło, zaznaczając, że Bronisław Komorowski startował z zupełnie innego pułapu. Jak się okazało, udało się zaoszczędzić i zrealizować ostatni spot. Konkurencji (Komorowskiemu - przyp. red.) zabrakło środków, więc nie mógł odpowiedzieć na spot Dudy."Jeśli policzyć, ile kampania trwała, była to najtańsza kampania w historii PiS" - ocenia Szydło.<a href="http://www.fakt.pl/polityka/beata-szydlo-zdradza-w-fakcie-kulisy-kampanii-andrzeja-dudy,artykuly,564062.html" target="_blank">Więcej w dzisiejszym wydaniu "Faktu"</a>. ZOBACZ RÓWNIEŻ: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-andrzej-duda-czego-mozemy-spodziewac-sie-po-nowym-prezydenci,nId,1864379" target="_blank">Czego możemy spodziewać się po nowym prezydencie?</a> <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-rzeczpospolita-kredyt-zaufania-dla-dudy,nId,1864387" target="_blank">Sondaż: Kredyt zaufania do Dudy</a>