Erazm z Rotterdamu twierdził, że "nawet okręt handlowy nie wystarczyłby, żeby zgromadzić w jednym miejscu wszystkie części krzyża naszego Pana, pokazywane w niezliczonych miejscach". Taki pogląd przetrwał do dziś, ale - jak się okazuje - jest całkowicie fałszywy! Oczywiście, istnieją na pewno tysiące nieprawdziwych relikwii, ale stwierdzenie nieautentyczności wcale nie jest trudne! Natomiast autentyczne relikwie Krzyża Prawdziwego, których istnieje określona liczba, złożone razem, nie stanowią nawet połowy poprzecznej belki. Jeśli dodamy do tego niezliczoną ilość milimetrowych części Świętego Drzewa, rozdawaną jako dary dla uczestników krucjat, to wciąż nie utworzą całego krzyża! Mniej skomplikowana jest historia tabliczki, której fragment - połowa - zachowała się do dziś. Większą zagadkę z kolei stanowią Święte Gwoździe. Krzyż, tabliczka i gwoździe znajdowały się w jednym miejscu, w podziemnej starej cysternie odkopanej przez robotników niedaleko Golgoty. Legenda mówi, że odnalazła je Helena w 325 roku. Odkrycie Heleny W tym samym roku Konstantyn poznał w Nicei biskupa Jerozolimy Makariusza, który opowiedział mu o tym, że grobowiec Chrystusa znajduje się w miejscu, gdzie teraz stoi wybudowana przez Hadriana świątynia Afrodyty. Konstantyn postanowił zburzyć ją i kilka innych budowli, ponad grobowcem Jezusa wznieść mauzoleum, natomiast obok, na miejscu ukrzyżowania, wybudować bazylikę. Nadzorować te prace miała matka Konstantyna, Helena. Historia podróży Heleny do Jerozolimy i odnalezienie Krzyża Prawdziwego są znane ze "Złotej Legendy", jednak niewiele z tej opowieści jest prawdą. Historyczne fakty znane są natomiast z opisów historyków Kościoła z IV i V wieku. Pierwsza udokumentowana wzmianka o odnalezieniu Krzyża pochodzi z 348 roku, a jej autorem jest biskup Cyryl. Jego kuzyn, historyk Kościoła, Gelazy, pisze o tym w latach 90. IV wieku. W rezultacie bazylikę wybudowano nie na szczycie wzgórza Golgoty, ale w miejscu, gdzie odnaleziono Krzyż - dziś to miejsce znane jest jako "grota odnalezionego Krzyża".