Halina Rosiak, wdowa po zabitym kilka lat temu łódzkim działaczu PiS Marku Rosiaku, otrzymała od premier Beaty Szydło rentę specjalną w wysokości około 4 tysięcy zł – ustaliła gazeta.
Przypomnijmy, że w październiku 2010 roku w biurze poselskim w Łodzi zastrzelono Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Sprawcą okazał się Ryszard C., który oddał w stronę Rosiaka osiem strzałów z pistoletu. Decyzją sądu sprawca został skazany na dożywocie.
Dwa lata później do ówczesnego premiera Donalda Tuska zgłosiła się Halina Rosiak z prośbą o przyznanie specjalnej renty. Ale Tusk odmówił. Premier stwierdził, że morderstwo Rosiaka "nie posiada elementu wyjątkowości" i było zwykłym zabójstwem, jakich w Polsce są setki rocznie. Rosiak skierowała więc sprawę do sądu, ale i ten przyznał rację Tuskowi - czytamy w "Super Expressie".
Dopiero w ubiegłym roku wdowie po działaczu PiS przyznano rentę. "Decyzję podjęła osobiście premier Beata Szydło. Wysokość specjalnego świadczenia wynosi ok. 4 tys. zł miesięcznie" - mówi gazecie bliski współpracownik szefowej rządu.
Więcej w "Super Expressie".