"Super Express" opisał niedawno niepokojący przypadek posła Andruszkiewicza. Poseł, nie posiadając samochodu, ani prawdopodobnie prawa jazdy, w ciągu dwóch lat pobrał z publicznych pieniędzy prawie 70 tys. zł na paliwo - podała gazeta. Poseł bronił swoich kilometrówek, twierdząc, że ryczałt ten pobiera zgodnie z prawem. Sprawą jest jednak oburzony lider Kukiz’15 Paweł Kukiz. To z listy Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz dostał się do Sejmu. "Tą kwestią powinna zająć się prokuratura. Przepraszam przy okazji, że Andruszkiewicza wpisałem na listy ruchu Kukiz. Moja wina. Ten poseł to teraz problem dla Kornela Morawieckiego" - mówi gazecie Paweł Kukiz. Więcej w "Super Expressie".