"Pomysł unii energetycznej w zasadzie nie jest zły" - ocenia "Sueddeutsche Zeitung", będąca największą opiniotwórczą gazetą niemiecką.Autor komentarza zwraca uwagę, że pomimo tego, iż impulsem do rozpoczęcia procesu integracji europejskiej w 1951 roku były wspólne interesy w dziedzinie energetyki, dziś, co zakrawa na paradoks, właśnie w tym obszarze obserwujemy w UE nacjonalizm i brak zgody. Europejczycy dysponują wspólnym rynkiem towarów i usług, lecz energia elektryczna blokowana jest na granicach państwowych, ponieważ kraje członkowskie izolują swoje rynki energetyczne. Bruksela próbuje co prawda nadać polityce energetycznej wspólny kierunek, lecz nadal brak jest uzgodnionej strategii zaopatrzenia w energię - czytamy w "SZ". Inicjatywa Tuska może tylko częściowo zmienić tę sytuację, gdyż nie idzie wystarczająco daleko - pisze komentator. Zgodnie z propozycją kraje UE miałyby w przyszłości wspólnie negocjować z Gazpromem dostawy gazu, co wzmocniłoby pozycję przetargową Europy. W przypadku zakręcenia przez Rosjan kurka z gazem, kraje UE wspomagałyby się wzajemnie za pomocą rezerw tego surowca. Rozsądne propozycje Wszystkie te propozycje są rozsądne, Europejczycy powinni zająć się nimi - pisze komentator. Jego zdaniem wspólna polityka energetyczna musi jednak iść dużo dalej - musi zapewnić całkowite otwarcie rynków energetycznych dla konkurencji i sprawić, że odejście od energii atomowej i węgla stanie się wspólnym zadaniem całej wspólnoty europejskiej, oraz zobowiązać ją do rozbudowy odnawialnych źródeł energii. "Unia energetyczna nie może - jak postuluje Tusk - służyć do tego, by poszczególne kraje opierały się w znacznym stopniu na tylko jednym źródle energii; w przypadku Polski na węglu, a w przypadku Wielkiej Brytanii na energii atomowej" - pisze komentator. Zdaniem "SZ" Tusk domaga się powstania "jedynie wspólnej polityki zagranicznej w dziedzinie energii". Wspólny rynek energetyczny jest czymś więcej - "więcej niż niektóre kraje byłyby gotowe zaakceptować". Niemiecka gazeta proponuje w związku z tym, by grupa krajów, "nie oglądając się na hamulcowych", utworzyła koalicję państw dążących do takiej unii energetycznej. "To pomogłoby zmniejszyć uzależnienie od rosyjskiego gazu" - konkluduje "Sueddeutsche Zeitung". Energetyczny uścisk Rosji Premier Donald Tusk w artykule opublikowanym we wtorek w dzienniku "Financial Times" napisał, że UE powinna utworzyć unię energetyczną, aby zabezpieczyć sobie dostawy gazu, ponieważ obecna zależność od rosyjskich dostaw surowców energetycznych powoduje słabość Europy. W artykule zatytułowanym "Zjednoczona Europa może położyć kres dławiącemu uściskowi energetycznemu Rosji" Tusk podkreślił, że UE już obecnie wspólnie kupuje uran do elektrowni atomowych swoich członków. Zdaniem Tuska w przypadku rosyjskiego gazu należy postępować podobnie. "Proponuję więc (powołanie) unii energetycznej. Oznaczałaby ona powrót Wspólnoty Europejskiej do jej korzeni" - napisał polski premier.