Nie pomogły prośby, namowy i negocjacje. - Lech Kaczyński próbował przekonać brata do przyjazdu ponad godzinę - mówi informator "SE" z bliskiego otoczenia braci Kaczyńskich. - Premier był jednak nieugięty - dodaje. Inny bliski współpracownik premiera tłumaczy Jarosława Kaczyńskiego ogromem pracy przed niedzielnym wyjazdem na Podlasie, podczas którego miał wspierać PiS przygotowujący się do przedterminowych wyborów do sejmiku. Jednak według informacji "Super Expressu", Jarosław Kaczyński odmówił bratu ze względu na osobę zięcia i jego powiązania z SLD. Marcin, nowy mąż Marty, pięć lat temu startował z listy lewicy w wyborach samorządowych w rodzinnym Kwidzynie. Jego ojciec Marek Dubieniecki jest pomorskim działaczem Sojuszu, szefem regionalnego sądu partyjnego i ciągle aktywnym politykiem. Na sobotnią uroczystość w ośrodku prezydenckim w Juracie nie przyjechała również mama braci Kaczyńskich - Jadwiga. Odmowa premiera potwierdza, że stosunki między braćmi Kaczyńskimi stają się coraz bardziej napięte, uważa "Super Express". Ponad miesiąc temu Jarosław skrytykował pierwszą damę za podpisanie się pod apelem kobiet mediów do parlamentarzystów w sprawie aborcji. W obronie swojej małżonki stanął wtedy prezydent. Prof. Kazimierz Kik, politolog, mówi "SE", że tamten konflikt Kaczyńskich mógł być jednak tylko elementem strategii politycznej, obliczonej na pozyskanie różnych elektoratów. W przypadku odmowy przyjazdu na ślub, o takiej strategii już nie ma mowy. Zgrzyt w rodzinie Kaczyńskich stał się więc faktem, pisze "Super Express".