Jeśli pacjent chciałby otrzymać lepszą endoprotezę czy soczewkę, musiałby za nie zapłacić sam. Zgodnie z projektem ustawy za sam zabieg nie trzeba będzie płacić, bo sfinansuje go Narodowy Fundusz Zdrowia - podaje "Super Express" Planowane zmiany już na wstępie wywołują kontrowersje. Krytycy projektu wskazują między innymi, że pacjenci będą podzieleni na lepszych i gorszych. "Moim zdaniem takie rozwiązanie będzie niezgodne z Konstytucją RP. To jest segregacja pacjentów w dostępie do opieki medycznej - będą lepsi i gorsi. Zapewne w ten sposób rząd zaoszczędzi na wydatkach w ochronie zdrowia. Nie poprzemy tego projektu" - zapowiada szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z "SE". Wiceszefowa komisji zdrowia projektu jednak broni. "Główne założenia podobają mi się. Jest szansa, że ministerstwo będzie negocjować z producentami lepsze ceny za soczewki, stenty, inne materiały medyczne. Brakuje pieniędzy w służbie zdrowia, więc zaoszczędzone w negocjacjach pieniądze zostaną przesunięte tam, gdzie ich brakuje" - argumentuje Joanna Kopcińska. Więcej we wtorkowym wydaniu "Super Expressu"