Zgodnie z obowiązującymi przepisami każdemu sędziemu Trybunału Konstytucyjnego co roku przysługuje aż 38 dni urlopu. Z informacji profesora Kamila Zaradkiewicza, byłego dyrektora zespołu orzecznictwa i studiów TK, wynika jednak, że obecny prezes Trybunału nie skorzystał z przywileju i ma 114 dni niewykorzystanego urlopu. Dlatego dostanie ekwiwalent szacowany na kwotę sięgającą ponad 100 tysięcy złotych. Według Państwowej Inspekcji Pracy wspomniane pieniądze Rzeplińskiemu się należą. 100 tysięcy złotych to nie wszystko, na co może liczyć prezes. Na emeryturze będzie dostawał uposażenie w wysokości ponad 17 tysięcy złotych - podsumowuje "Super Express". Więcej w czwartkowym "Super Expressie"