"Super Express"przypomina, że nowelizacja ustawy dotyczącej prawa farmaceutycznego zakłada między innymi ograniczenie sprzedaży leków na stacjach benzynowych i w sklepach czy w supermarketach. Z kolei apteki nie będą mogły handlować kosmetykami. Po zmianie przepisów farmaceuci zajęliby się tzw. opieką farmaceutyczną. Straty spowodowane wycofaniem ze sprzedaży lżejszego asortymentu miałyby być refundowane specjalną opłatą dyspensyjną, czyli kwotą otrzymywaną za sprzedaż jednego z leków. Kto ją pokryje? Pacjenci nie kryją obaw, że wydatki z tego tytułu spadną na nich. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że w Ministerstwie Zdrowia wciąż trwają prace analityczne nad nowelizacją ustawy, a przedstawiciele resortu zapewniają, że wprowadzenie opłaty dyspensyjnej jest tylko jedną z opcji branych pod uwagę. Więcej w czwartkowym "Super Expressie".