Zdecydowana większość, bo aż 92 procent elektoratu zarówno Platformy Obywatelskiej jak i Nowoczesnej nie wierzy w teorie, wedle której, prezydent Kaczyński zginął w zamachu. Jeszcze więcej takich osób jest wśród wyborców SLD, 93 procent - czytamy w "Rzeczpospolitej". Ponad połowa sympatyków partii rządzącej (53 proc.) jest zdania, że trudno powiedzieć, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej. Z pewnością dziwi fakt, że jedynie 34 procent wierzy w to, że był to zamach. Wśród elektoratu ugrupowania Kukiz'15, w teorię zamachu wierzy 19 procent, 62 nie jest przekonane do żadnej z wersji. Dla polityków PiS, kluczowe jest pozyskanie choćby kilku procent z grupy, której nie przekonała żadna z teorii. Najmocniejsze argumenty, którymi dysponuje partia rządząca, to sprawa wadliwej identyfikacji zwłok ofiar katastrofy. Fakt, że w trumnach znalazły się ciała niewłaściwych osób, że pomylono nawet części ich ciał, jest kompromitacją działających wtedy służb - i rosyjskich, i polskich.Więcej w "Rzeczpospolitej".