"Rzeczpospolita" podaje, że dotarła do informacji na temat skargi Krzysztofa Wyszkowskiego przeciwko polskiemu rządowi. Dotyczy ona przegranego procesu cywilnego z 2011 r. z prezydentem Lechem Wałęsą. "Rok wcześniej gdański Sąd Okręgowy oddalił powództwo byłego prezydenta, wskazując, że nie jest związany orzeczeniem Sądu Lustracyjnego i wyrokiem z 2000 r. uznającym, że Lech Wałęsa nie był tajnym współpracownikiem SB" - czytamy w gazecie. Dodano również, że Wyszkowski "jako dziennikarz dochował należytej staranności w zbieraniu informacji, ich weryfikacji a także, że oparł się na rzetelnych źródłach". Były prezydent odwołał się od tego wyroku i w marcu 2011 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok I instancji, uznając tym samym, że Wałęsie należą się przeprosiny. Dodatkowo sąd uznał, że Wyszkowski "nie udowodnił prawdziwości swoich twierdzeń na temat agenturalnej przeszłości byłego prezydenta, zaś jego wypowiedź nie była wypowiedzią dziennikarza, tylko osoby prywatnej". Krzysztof Wyszkowski odwołał się od wyroku, ale w listopadzie 2011 r. Sąd Najwyższy odrzucił kasację, tym samym ucinając możliwość prowadzenia dalszego sporu w Polsce. Skarga w Strasburgu Jak czytamy w dzienniku, 8 maja 2012 r. Wyszkowski złożył w Strasburgu skargę. Jego pełnomocnik twierdzi, że doszło do naruszenia praw człowieka. W świetle przepisów Konwencji o ochronie praw człowieka podaje art. 6 dotyczący "obowiązku rzetelnego i starannego badania przez sąd materiału dowodowego w sprawie". W tekście skargi do Strasburga znajduje się m.in. zapis o tym, że wolność do wyrażania opinii i przekazywania informacji o współpracy Lecha Wałęsy ze służbami bezpieczeństwa została ograniczona "poprzez odwołanie się do prymatu ochrony dobrego imienia Lecha Wałęsy nad prawem Krzysztofa Wyszkowskiego do swobody wypowiedzi i informowania opinii publicznej". Według informacji "Rzeczpospolitej", 13 czerwca minął czas, jaki polski rząd miał na udzielenie odpowiedzi w tej sprawie. Centrum Informacyjne Rządu utrzymuje, że przesłało opinię do Strasburga w terminie. "Szczegóły dotyczące negocjacji ugodowych mają charakter poufny i nie są udostępniane publicznie" - czytamy. Gazeta podkreśla, że jeśli spór nie zakończy się ugodą, sprawa trafi pod obrady sądu ETPC i możliwe jest jej rozstrzygnięcie jeszcze w tym roku. Więcej w "Rzeczpospolitej".