W artykule Izabeli Kacprzak z "Rzeczpospolitej" na temat afery Amber Gold, pojawia się kwestia ewentualnego przesłuchania przez komisję sejmową Donalda Tuska. Ma to mieć związek m.in. z zatrudnieniem syna byłego premiera Michała Tuska w liniach lotniczych OLT Express, których powstanie sfinansowano za pieniądze oszukanych klientów Amber Gold. Politycy Platformy Obywatelskiej nie mają wątpliwości, że prace zdominowanej przez Prawo i Sprawiedliwość komisji nastawione są na "nokaut Donalda Tuska". Jak jednak pisze "Rzeczpospolita", również i największa opozycyjna partia chce wykorzystać prace komisji i "upiec własną pieczeń". W jaki sposób? PO liczy, że sama wiele rzeczy podczas prac "odczaruje". Jak mówi "Rzeczpospolitej" przedstawiciel Platformy w komisji Krzysztof Brejza, jego partia chce dociec m.in., kto "wymyślił", by zaproponować pracę Michałowi Tuskowi przy budowaniu OLT Express. PO sugeruje, że było to ukartowane, a Tuskowie - ofiarami prowokacji. Brejza przypomina też, że w listopadzie 2011 r. szef KNF wysłał pismo do prokuratura generalnego w sprawie podejrzeń wobec spółki. "Ale ono nie dotarło do Andrzeja Seremeta. Komu na tym zależało?" - pyta poseł. Więcej w "Rzeczpospolitej".