Zdaniem ekologów polskie góry są zadeptywane przez turystów, a najbardziej cierpi na tym przyroda Tatr i Karkonoszy. Jak podkreślają, TANAP, czyli słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego ma dużo większą powierzchnie, a udostępnia proporcjonalnie mniej szlaków. Powołują się też na statystyki, według których polskie Tatry odwiedza rocznie 3 miliony turystów - połowa z nich przyjeżdża w okresie letnim. Podobny ruch turystów obserwuje się w Karkonoszach, gdzie na Śnieżkę rocznie wchodzi ok. 300 tys. osób (połowa w lipcu i sierpniu). Jak do apelów o wprowadzenie limitów odnosi się TPN? "Dopóki są turyści, limitów nie będzie" - mówi cytowany przez "Rzeczpospolitą" Szymon Ziobrowski, szef Parku.