W opublikowanej przez Instytut Badań Edukacyjnych analizie eksperci wskazują, że szkoły nie są przygotowane do kształcenia niepełnosprawnych. Brakuje m.in. wykwalifikowanej kadry dydaktycznej, psychologów czy rehabilitantów. Negatywny raport nie dotyczy jedynie szkół ogólnodostępnych, w których uczniowie niepełnosprawni też mają prawo do nauki, ale także placówek i klas integracyjnych, które teoretycznie do tego celu powinny być specjalnie przystosowane. Zdaniem ekspertów problemy te wynikają z niewłaściwego zarządzania środkami, które państwo przekazuje na edukację uczniów niepełnosprawnych. Jak podaje "Rzeczpospolita" - na edukację niepełnosprawnych uczniów samorząd może otrzymać nawet blisko dziesięciokrotnie wyższą stawkę niż na kształcenie ucznia sprawnego, jednak pieniądze nie zawsze wydawane są na ten cel, ponieważ samorząd otrzymuje te środki w postaci subwencji, z której wydania nie musi się szczegółowo rozliczać. Eksperci z IBE sugerują, by subwencję zastąpić dotacją celową, z której należy się szczegółowo rozliczyć a pieniędzy z niej nie można przeznaczyć na inny cel. Z informacji, jakie przekazały "Rzeczpospolitej" ministerstwa Finansów oraz Edukacji, wynika jednak, że takie rozwiązanie nie jest planowane. Zdaniem przedstawicieli samorządów takie rozwiązanie to zbyt głęboka ingerencja rządu w zadania gmin czy powiatów.