"Wierzymy w to, że nauka jest elementem, który musimy uznawać w naszej doktrynie. Nauka nie odrzuca kwestii zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, choć nie jest w stanie tego potwierdzić. Za to mówi wyraźnie, że istnieje coś takiego, jak tożsamość seksualna. Nie możemy oszukiwać rzeczywistości" - powiedział gazecie ks. Tomasz Puchalski, jeden z duszpasterzy Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce. "Rzeczpospolita" przypomina, że to najnowsza wspólnota uznana przez państwo, która w styczniu została wpisana do prowadzonego przez MSWiA rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych. Według gazety, Reformowany Kościół Katolicki jest "prawdopodobnie jedyną denominacją chrześcijańską, błogosławiącą małżeństwa jednopłciowe". "W dodatku trzeba uznać go za konserwatywny, bo jego nauczanie mieści się w nurcie starokatolicyzmu. Odrzuca reformację i przyjmuje wiarę Kościoła pierwszego tysiąclecia. Choć nie zgadza się z Kościołem rzymskokatolickim w kwestii prymatu papieskiego, szanuje papieży jako biskupów Rzymu" - czytamy. Ks. Tomasz Puchalski, zapytany, jak to możliwe, że ten Kościół błogosławi małżeństwa lesbijskie i gejowskie, wyjaśnia: "Punktem wyjścia jest dla nas chrześcijańska nauka o Trójcy Świętej. Mówi ona, że istnieje jeden Bóg w trzech osobach. Każda jest inna, ale dzielą ze sobą bóstwo. Jeśli jako ludzie jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, to jesteśmy tak jak on osobami. Istnieje więc jedna ludzkość, która składa się z wielu osób, które są sobie równe, tak jak osoby w Trójcy Świętej. Nie możemy nikogo dyskryminować, bo ma inną tożsamość" "Rzeczpospolita" zauważyła, że duchowni tego Kościoła odprawiają msze przed marszami równości w Poznaniu i Zielonej Górze, a gdy latem ubiegłego roku nabożeństwo przed paradą w Warszawie odprawił Szymon Niemiec, inny duchowny spoza Kościoła katolickiego, znany z otwartości na LGBT, politycy PiS mówili o parodii mszy, a Episkopat wydał oświadczenie, że "wydarzenia te mają znamiona bluźnierstwa". Gazeta donosi, że MSWiA od kilku dni zwleka z odpowiedzią na pytanie, dlaczego doszło do rejestracji tego Kościoła. "Urzędnicy nie mieli większego pola manewru, skoro Kościół nie łamie prawa i spełnia kryteria do rejestracji" - powiedziała gazecie anonimowo osoba znająca kulisy sprawy. Więcej w "Rzeczpospolitej".