Gazeta przypomina, że kiedy Andrzej Z., ps. Słowik, ukrywał się w Hiszpanii, przejęła jego przestępcze interesy, a później rozwinęła skrzydła i kierowała własnym gangiem, czerpiąc zyski m.in. z narkobiznesu. Tak, według śledczych, Monika Z., ps. Słowikowa, była żona legendarnego bossa pruszkowskiej mafii zrobiła karierę w półświatku. Teraz prokuratura rozlicza ją z przestępczej działalności. Do sądu skierowała akt oskarżenia przeciwko niej i jej współpracownikom z gangu. "Rzeczpospolita" dotarła do jego szczegółów. "Monice Z. postawiliśmy dziewięć zarzutów, w tym kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, udziału w obrocie narkotykami oraz zarzuty płatnej protekcji" - mówi "Rz" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. "Słowikową" pogrążyli mężczyźni - jej bliski do niedawna przyjaciel i główny współpracownik Roman O., ps. Sproket, który ją wsypał i został świadkiem koronnym. Lewe interesy grupy zdradził też śledczym działający w niej Konrad T. (też "koronny", tyle że w śledztwie łódzkiej prokuratury dotyczącym lewych zaświadczeń lekarskich dla przestępców). Gang "Słowikowej" miał zbrojny charakter i w "bieżącej działalności" korzystał z broni będącej w dyspozycji Moniki Z.