Izabela Kacprzak i Grażyna Zawadka opisują na łamach "Rzeczpospolitej" prawdopodobne powody przeniesienia śledztw w sprawie Zbigniewa M. z Poznania do Rzeszowa. Z nieoficjalnych informacji gazety wynika, że poznańscy śledczy byli sceptyczni co do stawiania M. zarzutów. "Czy to był powód przeniesienia śledztwa? Nie udało nam się w środę uzyskać komentarza Prokuratury Krajowej" - piszą autorki artykułu. Dlaczego zmieniono śledczych? "Otrzymaliśmy polecenie z Prokuratury Krajowej, by sprawę przekazać do Rzeszowa. Prokuratura jest instytucją hierarchicznego podporządkowania, jeżeli jest polecenie, to się je wykonuje" - mówi gazecie Roch Waszak, naczelnik wielkopolskiego wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Jak dodał, na "naszym etapie było to postępowanie prowadzone w sprawie, nikt nie miał zarzutów". Więcej w "Rzeczpospolitej".