Ustawa o jawności życia publicznego autorstwa ministra koordynatora służb Mariusza Kamińskiego, nad którą pracuje rząd, przewiduje do pięciu lat więzienia za podanie nieprawdy w rejestrze korzyści lub przekroczenie terminu. Dla sprawców "mniejszej wagi" przewidziano ograniczenie wolności lub grzywnę - pisze na łamach "Rzeczpospolitej" Wiktor Ferfecki. Jak czytamy w gazecie, te same regulacje będą dotyczyć kierowników urzędów centralnych i samorządowców, którzy również muszą prowadzić rejestr. "Rzeczpospolita" przypomina, że problem z rejestrem korzyści ma premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu z opóźnieniem złożył zgłoszenie do rejestru korzyści, wymagane w ciągu 30 dni od objęcia stanowiska. Chodzi o prezenty od premiera Węgier Viktora Orbana i prezydenta tego kraju Janosa Andera: statuetkę i monetę przedstawiające Stefana I Świętego. Więcej w "Rzeczpospolitej".