Najwięcej ściganych przez polski wymiar sprawiedliwości osób jest przejmowanych w Wlk. Brytanii oraz w Niemczech, Holandii i Francji. Kiedyś z kraju uciekali głównie mafijni bossowie, teraz za granicami Polski ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości pospolici przestępcy. W ciągu pierwszego półrocza 2017 r. do kraju przetransportowano prawie 500 osób. W roku ubiegłym ta liczba wyniosła 1050. Ponad 60 proc. złapanych za granicą przestępców stanowili sprawcy kradzieży. Tych, według informacji "Rzeczpospolitej", ciągle przybywa. W 2016 r. do kraju wywieziono 619 podejrzanych o kradzieże, to o 88 więcej niż w 2015 r. i aż o 231 więcej niż w 2014 r. Kolejni konwojowani podejrzani to osoby, którym zarzuca się oszustwo (507 osób) i włamania (416 sprawców). Dodatkowo, na koszt policji w zeszłym roku powróciło do kraju ponad 100 uczestników bójek, podobna liczba oskarżonych o fałszerstwa dokumentów i 60 osób posługujących się cudzym paszportem. Stosunkowo niewielu członków przestępczych grup zorganizowanych wróciło do Polski. Tylko 52 osoby podejrzane o wyłudzanie VAT czy rozprowadzanie narkotyków zostały przymusowo skierowane do Polski. Do kraju przetransportowano też 10 podejrzanych o zabójstwa. Policja, ze względu na koszty, stara się stosować konwoje zbiorcze, przewożąc jednocześnie kilkadziesiąt osób. Co więcej, blisko 700 osób w 2016 r. i ponad 400 w 2017 r. zostało przejętych w tzw. punktach kontaktowych na przejściach granicznych. Więcej w "Rzeczpospolitej".