Prokuratorzy jako profesjonalni pełnomocnicy coraz chętniej działają w sprawach cywilnych i administracyjnych. W latach 2016-2018 wytoczyli 11 tysięcy powództw. W pierwszej połowie 2019 roku walczyli z niebezpiecznymi escape roomami i lichwą. Dziennik jako przykład podaje, że prokuratorzy w I połowie 2019 roku prowadzili 192 postępowania wyjaśniające dotyczące escape roomów. Zaangażowali się także w 61 postępowań dotyczących poszkodowanych tzw. lichwiarskimi pożyczkami. Zapadło w nich już 15 orzeczeń, z czego 14 było zgodnych z wnioskami prokuratorów. "Rz" zauważa, że nie wszystkim taka aktywność prokuratury się podoba. Krzysztof Parchimowicz, prokurator i prezes Stowarzyszenia Lex Super Omnia uważa, że przepisy, które przewidują udział prokuratorów w sprawach cywilnych i administracyjnych, to przejaw tzw. nadzoru ogólnego nad innymi organami. "Mamy art. 7 konstytucji, który mówi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. To powinno wystarczyć i w normalnych granicach wystarcza. Jest rzecznik praw obywatelskich, rzecznik praw dziecka czy pacjenta, którzy mogą wesprzeć pokrzywdzonych w sprawach cywilnych i administracyjnych. Prokuratorzy nie są omnibusami i powinni się skupić na postępowaniach karnych" - powiedział prokurator "Rz". Innego zdania jest prokurator Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej. "Sprawy obywateli to nie tylko sprawy karne" - powiedziała dziennikowi. Jej zdaniem właśnie z tego względu prokuratorzy nie mogą ograniczyć się tylko do udziału w tych ostatnich.