Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w kodeksie karnym. Kierowany przez Zbigniewa Ziobrę resort chce zlikwidować przepisy o karze łącznej i ciągu przestępstw. Recydywista skazany za gwałty, rozboje, oszustwa i pobicia do tej pory dzięki łączeniu kar i wyroków dostawał 15 lat więzienia. Gdyby łączenia nie było, musiałby odsiedzieć w kryminale nawet 61 lat. Według nowego pomysłu ministerstwa, każdy z wyroków będzie odsiadywany po kolei. Suma kar będzie mogła zostać zmniejszona dopiero wtedy, gdy sprawca trafi za kraty, i to po spełnieniu określonych warunków, m.in. wzorowego zachowania. Jak donosi "Rzeczpospolita", zniknie też instytucja zwana ciągiem przestępstw. Korzystają z niej sprawcy, którzy w krótkich odstępach czasu popełniają kilka podobnych przestępstw. W efekcie zamiast odpowiadać za każde z nich, dostają wyrok jak za jedno. Zmiany czekają też sprawców gwałtów. Między innymi jeśli dojdzie do gwałtu na dziecku, które w jego wyniku umrze, sprawcy ma grozić dożywocie. Więcej w "Rzeczpospolitej".