Andrzej Gajcy w "Rzeczpospolitej" przygląda się najnowszemu sondażowi poparcia dla partii. Gdyby wybory odbywały się w minioną niedzielę, na PiS zagłosowałoby 29 procent wyborców. To wystarczyłoby do wygrania wyborów, ale partia rządząca straciła w ciągu miesiąca 3 punkty procentowe. Jak czytamy, mieści się to w granicach błędu statystycznego. Wpływ na spadek poparcia mogła mieć też wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. - Za każdym razem, kiedy PiS uśmiecha się do Ukrainy, traci - komentuje profesor politologii Rafał Chwedoruk. W sondażu za PiS plasuje się Nowoczesna. Poparcie dla partii Ryszarda Petru nie zmieniło się w porównaniu z zeszłym miesiącem i wynosi 19 procent. Tymczasem na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 17 procent ankietowanych, czyli również tyle samo, co w lipcu. Według gazety, afera w związku nieprawidłowościami reprywatyzacyjnymi w rządzonej przez wiceszefową PO Hannę Gronkiewicz-Waltz Warszawie nie wpłynęła na razie na preferencje wyborców. Na czwartym miejscu z takim samym poparciem co przed miesiącem znalazł się Kukiz'15, który mógłby liczyć obecnie na 11 procent głosów - pisze "Rzeczpospolita". W Sejmie znalazłyby się jeszcze SLD i PSL, których notowania ledwo przekraczają 5-procentowy próg wyborczy. Pod progiem znalazłyby się Partia Razem oraz ugrupowanie KORWiN. Więcej w "Rzeczpospolitej".