Jak informuje Michał Kolanko na łamach "Rzeczpospolitej", PiS nie idzie za ciosem. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że sztab Andrzeja Dudy zostanie ogłoszony zaraz po wyznaczeniu terminu wyborów, prezydent do dziś nie przedstawił jego składu. Zdaniem dziennika, w obozie Zjednoczonej Prawicy rośnie napięcie na tle sztabu oraz podziału ról. "Rzeczpospolita" podkreśla, że nieporozumienia wynikają m.in. z sytuacji, w której - inaczej niż w 2015 r. - funkcjonuje odrębny ośrodek prezydencki. "To sprawia, że wewnętrznie nie ma prostego powrotu do tego, co było w 2015 czy nawet 2018, lub 2019 r." - pisze Michał Kolanko. Jak zauważa gazeta, w 2015 r. skład sztabu Andrzeja Dudy był znany jeszcze przed konwencją "startową" prezydenta. Tymczasem w PiS - jak przypomina gazeta - od kilku tygodni odbywają się "koordynujące" spotkania z udziałem przedstawicieli partii, Pałacu Prezydenckiego i Nowogrodzkiej. Rozmówcy gazety sygnalizują, że największym wyzwaniem w trakcie formowania sztabu było powołanie rzecznika, który będzie odpowiadał za komunikację. Według informacji "Rzeczpospolitej", decyzja w sprawie obsadzenia tej roli już zapadła. Sytuacji z pewnością nie ułatwił jednak ostatni gest posłanki PiS Joanny Lichockiej. Według informacji RMF FM, ostatni incydent w Sejmie przekreślił jej szanse na prestiżowe stanowisko. Jak informowała stacja, to właśnie Lichocka miała zostać rzeczniczką prasową sztabu i kampanii prezydenta Dudy.Więcej w "Rzeczpospolitej".