Jak pisze "Rzeczpospolita", robot da Vinci pozwala w trójwymiarze oglądać to, co dzieje się w ciele człowieka, i wykonywać precyzyjne ruchy w miejscach, w które chirurg dotarłby dopiero po przecięciu powłok ciała. Jest on powszechnie stosowany w całej Unii Europejskiej, poza Polską i Słowacją. W niemieckich szpitalach robotów jest ponad 50, w czeskich i rumuńskich po 15. Dwa polskie da Vinci w Toruniu i we Wrocławiu służą głównie do badań naukowych, bo z braku refundacji, lecznic nie stać na taki wydatek. Teraz może się to zmienić. Po wejściu ustawy o refundacji wyrobów medycznych operacje z wykorzystaniem da Vinci będą finansowane z publicznych pieniędzy. Urzędników przekonuje precyzja urządzenia i krótszy okres hospitalizacji.