Głosowania objęły ponad 8 tys. zakładów pracy, 600 tys. związkowców. Rzecznik "S" Marek Lewandowski zastrzega, iż nie ma jeszcze ostatecznych wyników, bo nie we wszystkich regionach policzono głosy i nie we wszystkich zakładach przeprowadzono referenda. Ale z tego, co do nas dociera, od 60 do nawet 80 proc. załogi opowiedziało się za zaproponowanymi przez nas akcjami - mówi. Wyniki głosowania dają władzom NSZZ legitymację do rozpoczęcia zapowiadanej wojny z rządem i wyciągnięcia przeciwko premierowi Donaldowi Tuskowi ciężkiego oręża - podkreśla gazeta. Na razie pewna jest tylko duża manifestacja w Warszawie - stwierdza Lewandowski. Jej szczegółów ujawnić jednak nie chce. Ale nieoficjalnie mówi się, że będzie to kilkudniowa impreza połączona z okupacją stolicy, a przed Sejmem ma znów stanąć związkowe miasteczko - zdradza "Rz".