Poseł PO Krzysztof Brejza dał trzy dni prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze na analizę sprawy złożenia dokumentów przez Jacka Kurskiego. "Sam też przygotowuję wniosek o podejrzeniu przestępstwa" - mówi Brejza. W celu zbadania sprawy opóźnienia Kurskiego poseł PO wystąpił też do marszałka Marka Kuchcińskiego o zabezpieczenie nagrań z monitoringu Wydziału Podawczego Kancelarii Sejmu. Od Rady Mediów Narodowych oczekuje zwołania pilnego posiedzenia. O ok. 20-minutowym spóźnieniu złożenia dokumentów przez Kurskiego informowali "Rzeczpospolitą" dwaj niezależni świadkowie. Jeśli ich zeznania są zgodne z prawdą, kandydatura Kurskiego w konkursie organizowanym przez RMN zostanie odrzucona. Aby doszło do zwołania posiedzenia RMN w tej sprawie, jeden ze świadków musiałby się ujawnić. Ci jednak zastrzegli anonimowość. W protokole, który otrzymali członkowie RMS, widnieje godzina 15.58. Jeżeli nagrania z monitoringu udowodnią ten wpis, zgłoszenie konkursowe Kurskiego o fotel prezesa TVP zostanie rozpatrzone. Z konkursu odpadła istotna kandydatka Konkurentką Jacka Kurskiego w walce o fotel szefa TVP miała być Małgorzata Raczyńska, poprzednio dyrektorka TVP1. Gdyby nie zablokowanie decyzji Rady przez Jarosława Kaczyńskiego, Raczyńska zostałaby prezesem już w sierpniu. W środę rada odrzuciła z konkursu kandydaturę Raczyńskiej za sprawą decyzji posłanki PiS Elżbiety Kruk. Bez jej głosu partia rządząca nie ma większości w radzie. "W głosowaniu wstrzymałam się z dwóch powodów. W grę wchodzą kwestie związane z kompetencjami, ale też poważne braki formalne, które zauważyliśmy z opóźnieniem i dyskwalifikowały ten wniosek" - powiedziała "Rzeczpospolitej" Kruk. Do kolejnego etapu konkursu przeszli: dyrektor TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy, publicysta i reżyser Bogdan Czajkowski oraz prezes SDP Krzysztof Skowroński, który po Jacku Kurskim ma największe szanse na zostanie prezesem TVP.