Jak przypomina "Rzeczpospolita", ostatnio komornicy odnotowują rosnącą liczbę takich oszustw; fałszywych orzeczeń sądów mogą być setki. Problem jest poważny - na ich podstawie komornik zajmuje konto wskazanego dłużnika niemal automatycznie, a na przekazanie pieniędzy wierzycielowi - a więc też oszustowi - ma tylko 4 dni. Fałszerstwo nie jest łatwe do wykrycia - nakazy są na normalnych formularzach, z typowymi pieczęciami. Według komorników, to sprawka osoby lub osób z praktyką w sądzie lub kancelarii komorniczej. Najnowszy pomysł ma wyeliminować niebezpieczeństwo egzekucji na podstawie sfałszowanych wyroków. Pracujemy w tej chwili nad stworzeniem bazy - mówi prof. Jacek Gołaczyński, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. informatyzacji sądów powszechnych. Jak dodaje, podobny system jest już w e-postępowaniu wykonawczym i komornik może sprawdzić czy dany e-nakaz został wydany.