"37-letni Marek Chrzanowski, do ubiegłej środy szef Komisji Nadzoru Finansowego, zrobił błyskotliwą karierę nie tylko w polityce. Równie szybko potoczyła się jego kariera naukowa. Uzyskał na SGH tytuł doktora habilitowanego nauk ekonomicznych, mimo zarzutów o plagiat w pracy habilitacyjnej (monografia dotyczyła regionalnych funduszy europejskich). Stawiał mu je prof. Wojciech Misiąg, były wiceminister finansów, później wiceszef <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nik,gsbi,25" title="NIK" target="_blank">NIK</a>" - podkreśla <a href="https://www.rp.pl/Polityka/181119335-Habilitacja-Marka-Chrzanowskiego-pelna-powaznych-bledow.html" target="_blank">"Rzeczpospolita"</a>. Jak zaznaczono, "miażdżącą recenzję wydała z kolei prof. Beata Zofia Filipiak z Uniwersytetu Szczecińskiego". "Wskazała: 'skrótowe ujęcie tematu, brak precyzji, stosowanie skrótów myślowych, niedomówień, szczątkowe poglądy, czasem wyrwane z kontekstu lub niepełne'. Jej zdaniem Chrzanowski nie powinien dostać habilitacji. Powody? Tylko 30 publikacji przez 10 lat od otrzymania stopnia doktora, brak wydawnictw o zasięgu międzynarodowym, ledwie jeden wygłoszony referat za granicą, brak udziału w sieciach badawczych, tylko jedna indywidualna nagroda (rektora SGH)" - czytamy. Według dziennika "krytycznie wypowiedział się na posiedzeniu komisji habilitacyjnej jej przewodniczący prof. Stanisław Owsiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie". "Był listopad 2016 r., Chrzanowski miesiąc wcześniej został szefem KNF i odrzucenie jego habilitacji otarłoby się o skandal. Podczas posiedzenia Rady Kolegium Zarządzania i Finansów SGH (w lutym 2017 r.) z 51 głosujących aż 17 było przeciw nadaniu stopnia lub wstrzymało się od głosu. Na głosowaniu pojawił się sam <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-adam-glapinski,gsbi,1078" title="Adam Glapiński" target="_blank">Adam Glapiński</a>, prezes NBP, co uznano za rzecz wyjątkową" - pisze "Rzeczpospolita".