"Miles & More" to program lojalnościowy, obejmujący kilkanaście europejskich linii lotniczych. Korzystający z niego podróżni gromadzą mile, które następnie wymieniają na nagrody, zniżki na zakupy czy inne korzyści, takie jak zmiana statusu podróży. Z programu mogą korzystać wszyscy, bez względu na to, kto płaci za bilet. Z tego powodu mile lotnicze gromadzą m.in. urzędnicy i politycy, chociaż ich przeloty finansowane są ze środków publicznych. Według Biura Analiz Sejmowych profity pochodzące z udziału w programie parlamentarzyści powinni zgłaszać w rejestrze korzyści, ale jak informuje "Rzeczpospolita", z różnych powodów tego nie robią. Kiedy marszałkiem Sejmu był Grzegorz Schetyna próbowano przyjąć podobne rozwiązanie, jakie panuje w Niemczech, ale pomysł upadł. W Bundestagu od kilkunastu lat działa specjalne konto, gdzie trafiają punkty gromadzone przez podróżujących parlamentarzystów. Następnie są one wykorzystywane w celach charytatywnych. Sprawdziliśmy na stronie programu - obecnie zebrane mile, zamiast na własne korzyści, można wymienić m.in. na opiekę medyczną i wyżywienie dzieci w Azji, Afryce i Rosji (w ramach współpracy z organizacją Wioski Dziecięce SOS) lub poprawę warunków życia najmłodszych mieszkańców Afryki, Indii, Ameryki Południowej i Azji Południowo-Wschodniej (wspierając działalność organizacji Organizacja help alliance). Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej"