Po ubiegłorocznych strajkach Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczyna działania o charakterze legislacyjnym. Jak podaje "Rzeczpospolita", nauczycielscy związkowcy chcą do połowy roku wnieść do Sejmu dwa projekty ustaw: jeden obywatelski, a drugi wspólnie z Lewicą.Pierwszy z nich ma wiązać pensje nauczyciela z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Jak informuje szef ZNP Sławomir Broniarz, projekt ma zostać złożony do marszałka Sejmu do 16 stycznia. Jeśli ZNP dostanie zielone światło, rozpocznie się zbiórka podpisów, których musi być 100 tys. - Przyjęliśmy takie rozwiązania, które by gwarantowały nauczycielom podwyżkę w wysokości 1000 zł. O tyle zabiegaliśmy podczas strajku w kwietniu 2019 r. - mówi "Rzeczpospolitej" Broniarz. Drugi projekt - jak informuje "Rzeczpospolita" - został opracowany wspólnie z posłami z Lewicy. To nowelizacja Karty nauczyciela, która miałaby zlikwidować przepisy o karach dyscyplinarnych dla nauczycieli w przypadku naruszenia prawa i dobro dziecka. "Brak precyzyjnych zapisów spowodował, że 'na wszelki wypadek' dyrektorzy do rzecznika dyscyplinarnego zgłaszają nawet najdrobniejsze przewinienia, jak spóźnianie się na lekcje czy przypadki, gdy nauczyciel nie zauważy bójki między uczniami" - czytamy w dzienniku. Zdaniem posłanki Lewicy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, to "ogromne pole do nadużyć i zastraszania nauczycieli". Projekt ma być gotowy w ciągu najbliższych tygodni.Więcej w "Rzeczpospolitej".