Gazeta przypomina, że Pałac Młodziejowskiego przy ul. Miodowej w Warszawie to jedno z najbardziej prestiżowych miejsc w Polsce. Został wzniesiony pod koniec XVII wieku. Na nowoczesny biurowiec pałac przekształcono w 2011 roku, a przed rokiem część obiektu postanowiło wynająć MSZ. Umowę na dodatkowy najem powierzchni biurowych i magazynowych o łącznej powierzchni ok. 500 mkw MSZ podpisało w kwietniu 2013 roku. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" resort tłumaczy, że najem biur był to niezbędny "dla potrzeb zespołów konsultacyjnych" zajmujących się budową nowych ambasad, a magazyny służą do przechowywania dokumentacji technicznej i "wartościowych przedmiotów pochodzących z likwidowanych placówek". Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli do marca 2014 roku MSZ zapłaciło niemal 1,4 mln zł za wynajem biur, które w tym czasie stały puste oraz za magazyny, które były "wykorzystywane w stopniu ograniczonym ze względu na ich niską przydatność". Resort twierdzi, że do budynku wprowadził się natychmiast po wykonaniu niezbędnych prac. "Rzeczpospolita" przypomina, że to nie pierwsza nieprawidłowość stwierdzona przez NIK w stosunku do MSZ. Przed rokiem NIK zakwestionowała wydatek 300 tys. zł na zakup 28 foteli.