Jak przypomniała gazeta, we wtorek głos w sprawie hejtu w Ministerstwie Sprawiedliwości zabrał premier Mateusz Morawiecki. "W dużych instytucjach, gdzie zatrudnione są tysiące ludzi, nie można dokładnie określić, co w którym kącie jest, jakie brudy się zgromadziły. Dlatego pan minister Ziobro zareagował tak, jak powinien reagować" - przytacza wypowiedź premiera "Rzeczpospolita". W badaniu, opublikowanym przez dziennik, zapytano ankietowanych, czy afera w resorcie sprawiedliwości zaszkodzi PiS. "Największa grupa - 42 proc. - uważa, że nie wpłynie ona negatywnie na notowania partii rządzącej. Do tego jeszcze nieco ponad 5 proc. uważa, że wzmocni to notowania partii" - podaje gazeta. Jak czytamy w artykule, "30 proc. badanych uważa jednak, że ujawnienie przez Onet istnienia w resorcie sprawiedliwości 'farmy trolli' może źle wpłynąć na szanse wyborcze PiS". "Trzeba bowiem podkreślić, że pytanie to dotyczyło skutków afery dla szans wyborczych PiS, a nie oceny jej samej" - dodano. Z sondażu wynika również, że "im młodsza jest osoba badana, tym mniejsza jej wiara w to, że 'farma trolli' może PiS zaszkodzić w wyborach". "54 proc. respondentów w wieku od 18 do 24 lat tak uważa, podczas gdy w grupie wyborców ponad 70-letnich - to tylko 30 proc." - informuje "Rzeczpospolita".