Trzy miliony kamizelek odblaskowych uczniom podstawówek miała do końca roku rozdać fundacja wybrana przez Ministerstwo Sprawiedliwości. "Nic nie dostaliśmy" - twierdzą dyrektorzy szkół, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita". Kamizelki odblaskowe oraz broszury o tym, jak bezpiecznie zachować się na drodze, dla każdego ucznia szkoły podstawowej w Polsce to pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort chciał zasponsorować dzieciom odblaski, ponieważ niedostateczna widoczność pieszego jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych. Środki na ten cel pochodzą z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - tzw. Funduszu Sprawiedliwości, jaki działa przy resorcie. Wpływają tam pieniądze m.in. z nawiązek od skazanych i pracy więźniów. Jak informuje "Rzeczpospolita", żadna firma nie była w stanie wykonać tego zlecenia w tak krótkim czasie. Jeden z oferentów twierdzi, że "realizacja zamówienia wg kryteriów nie jest możliwa, nawet dla największych producentów tego typu asortymentu na świecie". Więcej w "Rzeczpospolitej".