Jak twierdzi gazeta, Ewa Kopacz zrobiła sztabowcom partii awanturę i postanowiła osobiście włączyć się w pracę sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Na jednym z ostatnich spotkań sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej premier Kopacz pojawiła się osobiście i nie zostawiła suchej nitki na pomysłach sztabowców - czytamy. Co nie spodobało się premier? Kopacz zarzuciła partyjnej kampanii małą dynamikę i brak pomysłów. "Kopacz oświadczyła, że za wyniki kampanii w poszczególnych regionach odpowiadają wojewódzcy szefowie PO. I zapowiedziała, że po wyborach będzie ich z tego rozliczać" - zdradza na łamach "Rzeczpospolitej" świadek awantury. Gazeta zauważa, że to nowa sytuacja w PO. Wcześniej Donald Tusk nie angażował się w prace sztabu wyborczego i do kampanii włączał się w jej ostatnim etapie. Ewa Kopacz zamierza zaangażować się w prace sztabu wyborczego od samego początku. "Rzeczpospolita" twierdzi również, że niedawne odwołanie konwencji wyborczej PO było pokłosiem napięć pomiędzy premier a sztabowcami. Ponoć nie wszystkim członkom sztabu wyborczego pasuje bezpośrednie angażowanie się Kopacz w ich pracę. PO to partia bez pomysłów na Polskę! Zgadzasz się?