Konstytucjonaliści wskazują, że wciąż istnieje możliwość odwołania referendum, które zgodnie z planem ma się odbyć 6 września, czyli za ponad dwa tygodnie. Jak pisze w swoim artykule Marek Domagalski, może to uczynić nawet za pięć dwunasta prezydent. "Rzeczpospolita" apeluje, aby przed podjęciem decyzji Andrzej Duda zważył wszystkie racje. Za odwołaniem referendum przemawia wiele argumentów. Dziennik wylicza: Rozpisano je w gorącym politycznym okresie, grozi niską frekwencją, prawną nieskutecznością i - jak to dobitnie określa "Rz" - kompromitacją tej formy sprawowania władzy przez naród. Zwraca się również uwagę na wady pytań: To o zasadę orzekania na korzyść podatników jest już nieaktualne, bo odpowiedział na nie Sejm. Pytanie o finansowanie partii z budżetu jest mylące, gdyż nie pyta się tam, z czego miałyby być one finansowane. Najważniejsze pytanie o jednomandatowe okręgi wyborcze wyborach do Sejmu według części prawników jest niekonstytucyjne - gdyż podważa uregulowane w konstytucji zasady ordynacji, a według innych niedostatecznie precyzyjne - bo nie wiadomo, jak należałoby JOW wprowadzić - czytamy w "Rz". Z drugiej jednak strony organizacja referendum pochłonęło już ok. 40 mln złotych. To wydatki m.in. na informatyków i programistów oraz wydrukowane już karty do głosowania. Więcej na ten temat w dzisiejszej "Rzeczpospolitej". Polecamy również TYLKO W INTERIA.PL: Nowe pytania w referendum? Konstytucjonalista komentuje pomysł PiS Finansowanie partii. O czym właściwie decydujemy? JOW-y: Co to właściwie jest?