Tylko w tym miesiącu polskie siły powietrzne wyślą samoloty do fińskiego Oulu, niemieckiego Laage, słowackiego Sliacu oraz szwajcarskiego Payeme. Polscy piloci nie będą tam jednak wykonywali zadań bojowych, ale promowali Polskę, biorąc udział w zlotach lotniczych.Miłośnicy lotnictwa z tych krajów najbardziej chcą oglądać polskie samoloty bojowe, których produkcja ruszyła jeszcze w czasach sowieckich. "Ludzie chcą oglądać egzotyczne samoloty, obserwujemy olbrzymie zainteresowanie tymi maszynami" - przyznaje ppłk Artur Goławski, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Na pokazy lotnicze zwykle lata polska para migów. Jeden z nich stoi na lotnisku, a drugi daje pokaz, który trwa kilka minut (godzina lotu to koszt ok. 90 tys. zł). Polskie siły zbrojne posiadają 31 takich maszyn bojowych i szkolnych. Na pokazy organizowane w innych krajach wysyłane są też inne wysłużone samoloty - Su-22. W polskiej armii służą od 30 lat. Mamy ok. 30 takich maszyn bojowych i szkolnych, które stacjonują w Świdwinie. Zwykle prezentowane są na lotnisku lub w czasie przelotu. Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".